Tu właśnie, gdzie teraz ścigać się będą akademickie osady, w listopadzie 1918 r. na wojskowej przystani Niemieckiego Yacht Klubu, studenci UW i PW wspólnie rozbrajali Niemców. Wszystko obyło się bez przelewu krwi, zdobyto karabiny oraz …łodzie i sprzęt pływacki.
Studenci zdobyczne karabiny oddali na potrzeby rodzącego się Polskiego Wojska, ale sprzęt do sportów wodnych, zostawili dla siebie. I tak oto, ta wojenna zdobycz pomagała wioślarzom w pionierskich czasach akademickiego wioślarstwa. Na bazie tej przystani utworzono pierwszy ośrodek wodny AZS Warszawa, a sekcja wioślarska stała się jedną z najlepiej wyposażonych w stolicy.
Kilkanaście lat później studenci-sportowcy z Politechniki i z Uniwersytetu, już nie wspólnie, ale przeciw sobie, stanęli do szlachetnej wioślarskiej rywalizacji. Po raz pierwszy do regat między Politechniką i Uniwersytetem doszło, jeszcze w czasach II Rzeczpospolitej. Potem, znów była wojna i były okresy przerwy, ale w sumie, to już 65 wyścigów!